Biblioteczka Futbolowej Rebelii: J. Wilson „Aniołowie o brudnych twarzach”

Argentyna mieni się dla wielu z nas, jako jedno z państw najbardziej zbzikowanych na punkcie futbolu. Messi, Maradona, derby Buenos Aires, fanatyczni kibice na trybunach… Ilość romantycznych historii, wiążących się z ‚Krajem Tanga’ i piłką nożną w tym państwie poraża. Dzięki książce Jonathana Wilsona „Aniołowie o brudnych twarzach” możemy poznać wiele z nich. Możemy również poznać dzieje tego południowoamerykańskiego kraju. Już na wstępie zapewniam was, że warto sięgnąć po tą lekturę. Mam nadzieję, że poniższa recenzja jeszcze bardziej was do tego zachęci. 

Równy rok minął od czasu, gdy po raz ostatni zamieściliśmy na blogu recenzję jakiejkolwiek książki. Mnogość obowiązków życiowych sprawia, że w tym pędzącym niczym pociąg TGV życiu, ciężko znaleźć czas na to, by sięgnąć po zajmującą lekturę. Gdy to się w końcu uda, trzeba jeszcze wygospodarować chwilę na naskrobanie jej recenzji. Jak widać, przez ostatnie 365 dni był z tym kłopot. Jakiś czas temu, postanowiłem sobie, że będę sięgał jedynie po sprawdzone pozycje, które doczekały się pochlebnych opinii wśród czytelniczego grona. Powód był prosty – nie mam czasu na słabe książki :). W związku z tym mój wzrok został skierowany na pozycję wydaną na naszym rynku w 2018 roku  przez wydawnictwo SQN. Wiele osób zachwalało „Aniołów…”. W dodatku magia Argentyny robiła swoje. Udałem się w czytelniczą podróż po krainie hodowców bydła, wspaniałych piłkarzy i wiecznych awanturników.

Jonathan Wilson to angielski dziennikarz, który pisał dla wielu poczytnych czasopism. Na polskim rynku był znany już wcześniej, chociażby za sprawą kultowej w pewnych kręgach książki „Odwrócona piramida. Historia piłkarskiej taktyki”. Samo nazwisko Wilsona, prywatnie fana Sunderlandu, było dla wielu kibiców wystarczającym argumentem, by zanurzyć się w lekturze „Aniołów…”. Pewną rekomendacją dla twórcy tej książki, nich będzie fakt, że założony przez niego http://www.theblizzard.co.uk, jest jedynym obcojęzycznym portalem, który zacząłem subskrybować (obecnie jeszcze The Athletic, po tym, jak uruchomiono 90-dniową, darmową subskrypcję).

„Aniołowie o brudnych twarzach” z pewnością są lekturą, która oddziela czytelniczych chłopców od mężczyzn. Decydując się na to, by sięgnąć po tą książkę, stajecie przed zadaniem przebrnięcia przez 608 stron tekstu. Zapewniam was jednak, że wielu z was nawet nie zauważy, jak przeprawiacie się przez kolejne rozdziały tego dzieła. Autor zabiera nas w chronologiczną podróż przez kolejne etapy piłkarskiej historii „Kraju Tanga”. Od momentu, kiedy to Anglicy sprowadzili do Argentyny pierwszą piłkę i zaczęli rozgrywać dziewicze mecze na terenach otoczonych pampami, aż po czasy współczesne i erę Lionela Messiego. Przy okazji, gdy Wilson opisuje nam dzieje kolejnych klubów, piłkarzy, którzy wyróżniali się swoją grą w kolejnych dziesięcioleciach i formę narodowej reprezentacji w czasie następujących po sobie wielkich imprez, stara się także nakreślać, jak wyglądała sytuacja polityczna i społeczna w Argentynie tamtego okresu. Dzięki temu „Aniołowie…” stają się nie tylko książką stricte piłkarską. Są też doskonałą kroniką historyczną, z której możemy pozyskać wiele informacji na tematy teoretycznie niezwiązane z futbolem.

Książka jest pełna niuansów. Wspomina na swoich łamach olbrzymią ilość piłkarskich i trenerskich życiorysów, meczów i innych okołofutbolowych wydarzeń. Przypomina biografie dość znane jak Imre Hirschl, Carlos Bilardo czy Cesar Luis Menotti, po te mniej znane jak Antonio Rattin czy Osvaldo Zubeldia, aż po postacie owiane mgiełką tajemnicy jak Tomas Felipe Carlovich. Oczywiście najwięcej miejsca zostało poświęcone fundamentalnym postaciom jak Maradona i Messi, ale w przekroju całej książki, są oni tylko jednymi z wielu.

Gdybym miał się do czegoś w tej książce przyczepić to może jedynie do tego, że w niektórych momentach Wilson wchodzi w zbyt szczegółowe opisywanie spotkań, co może nużyć niektórych czytelników.

Jeśli jednak chcecie wiedzieć, kim jest Pibe? Co to jest gambetta i la pausa? Kto tworzył La Máquine? Kim byli tytułowi Aniołowie o brudnych twarzach lub po co zakopywać zdechłe koty pod stadionem największego rywala? To nie zostaje wam nic innego, jak sięgnąć po to monumentalne dzieło. A może chcecie poznać smutne dzieje kraju, który co chwila był wstrząsany kryzysami ekonomicznymi i zamachami stanu? W takim przypadku ta lektura też jest dla was.

Ocena Futbolowej Rebelii: 9.5/10

RG

 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Start a Blog at WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: