Gwiazdy reklamy. Felieton Football Info.

Kapustka, Boruc, Sobota, Wilusz i Kucharczyk. Na siłę można do tej listy upchnąć jeszcze Marcjanika. Oprócz powrotów zawodników związanych wcześniej z Ekstraklasą mamy również kilka ruchów wewnątrz ligi, które wywołały spore emocje: Filip Mladenovic i Rafa Lopes przenieśli się do Legii, Lech już w zimie dopiął transfer Alana Czerwińskiego, a Lechia Bartosza Kopacza. Michał Żyro i Bartosz Nowak po awansie ze Stalą, zamienili Mielec na – odpowiednio – Piasta oraz Górnika, a szeregi biało-niebieskich wzmocnił za to grający dotychczas w Rakowie Michał Gliwa. Ponadto kluby Ekstraklasy dobrze przeczesały skromny rynek wśród spadkowiczów i piłkarze tacy, jak Foresell, Cebula, Steinbors czy Gardawski ponownie znaleźli pracodawcę w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

Czy to najlepsze letnie okienko transferowe w Polsce od dawien dawna? To ocenimy później. Wiem za to, że jest najciekawsze, odkąd pamiętam. Nie chodzi mi nawet o sam fakt powrotów wielkich – patrząc z naszej perspektywy – nazwisk na ligowe boiska, choć on rzeczywiście jest w tej tezie kluczowy. Niemniej jednak wiele pozostałych transferów zamieszani są zawodnicy, których przeciętny kibic polskiej piłki zna, a co za tym idzie – potrafi wydać szerszą opinię na temat takiej transakcji niż przytoczenie statystyk zawodnika z Transfermarktu. 

Umówmy się, nikt z nas nie lubi ściągania losowych piłkarzy z zagranicy na chybił-trafił. Zdarzają się wśród nich “złote strzały”, ale zdecydowanie częściej szala przechyla się w tę drugą stronę. Ciężko utożsamiać się z takimi piłkarzami. Przychodzą, jako niewiadoma, kopną parę razy piłkę i wyjadą w poszukiwaniu szczęścia gdzie indziej. Nieliczni zostają na dłużej. Osobiście nie lubię też takich transferów, ponieważ nie jestem w stanie ich ocenić. Jasne, można spojrzeć na statystyki zawodnika w minionych sezonach, można przeczytać o nim parę artykułów, czy wypowiedzi kogoś, kto zna jego charakterystykę, ale to i tak nie wystarczy. Przykłady Mudrinskiego, czy Sirka, którzy w serbskiej lidze regularnie ładowali bramki, a w Polsce stali się tylko zbędnym balastem w budżecie klubu to najlepszy dowód. 

 

Wreszcie – transfery Polaków, zwłaszcza tych powracających z zagranicy, oraz piłkarzy związanych z Ekstraklasą to ruchy znakomite wizerunkowo i marketingowo. Koszulki z nazwiskiem Kapustki, Boruca, czy Soboty schodzą pewnie, jak świeże bułeczki. Nawet taki Forsell, czy Steinborswyciągnięty z Arki zrobi znacznie większą furorę niż losowy zawodnik ściągnięty z zagranicy. Kibice – przynajmniej na początku, bo później głównym czynnikiem przyciągającym na trybuny są wyniki zespołu – będą bardziej ochoczo przychodzić na mecze, aby zobaczyć w akcji nowe nabytki.

 

Komu jeszcze będę uważnie się przyglądał? Dwóm zawodnikom, którzy zamienili Podkarpacie na Górny Śląsk. Michał Żyro wprawdzie wrócił już wcześniej do Ekstraklasy, odbił się od Pogoni i Korony, ale w Stali ponownie odzyskał dawny blask. Przynajmniej w pewnym stopniu. Teraz przenosi się do Piasta, gdzie będzie pracował z Waldemarem Fornalikiem, trenerem, który jak nikt inny na naszym podwórku potrafi wydobywać potencjał z piłkarzy. Mam przeczucie, że z tej mąki będzie chleb. Bartosz Nowak, który miał udział przy 26 bramkach dla Stali w minionym sezonie, odchodzi za to do Górnika Zabrze. Zawsze z uwagą obserwuję zawodników, którzy wyróżniali się na zapleczu Ekstraklasy i tak będzie również i tym razem. 

Ekstraklasa wraca już za tydzień i – jak zawsze – wiele obiecuję sobie po jej starcie. Stąd ten tekst. I zwykle rozczarowany nie jestem. Początek sezonu na rodzimych boiskach, pomijając zmagania pucharowe, zawsze mnie pociąga. Dopiero gdy ruszają topowe zagraniczne ligi, Ekstraklasa staje się jakaś taka trochę nijaka. Nudniejsza, wolniejsza, na niższym poziomie. Ale i tak co jakiś czas zawsze do niej wracam. Obejrzenie jednego meczu w kolejce to już mój rytuał. Lubię oglądać tę ligę, bo jest w niej sporo kolorytu. Nie zawsze widowiskowa, nie zawsze ekscytująca, a czasem usypiająca, ale nasza. Ponarzekamy na poziom, podenerwujemy się na zawodników, skrytykujemy działaczy za nierozsądne zarządzanie klubami, ale i tak będziemy oglądać. Bo jest nasza. I to jest najważniejsze. 

Football Info

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Start a Blog at WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: