Krystian Bielik w czasie ligowego spotkaniu Derby – Bristol City został zniesiony na noszach. W październiku wrócił do gry prawie po rocznej przerwie spowodowanej zerwanym więzadłami w kolanie. Mamy luty, a Polak znów doznaje tej samej kontuzji w tej samej nodze. Rozbrat z piłką będzie trwał 8-10 miesięcy, czyli zbliżające się Euro obejrzy co najwyżej z domowej kanapy.
Zerwane więzadła to bardzo poważna kontuzja, która zniszczyła kariery wielu zawodnikom. Niestety kolana piłkarzy podczas treningów i meczów są obciążone niemal do granic możliwości. Rekonwalescencja po takiej kontuzji jest mozolna i potrzeba mnóstwo cierpliwości i czasu, żeby wrócić do pełnej sprawności. Wielu graczom takie urazy pokrzyżowały piłkarskie plany. Są tacy, którzy wrócili do swojego dawnego poziomu, ale są też pechowcy, którym nie udało się wrócić do formy sprzed kontuzji. Wierzmy wszyscy i trzymajmy kciuki za szybki powrót do zdrowia i formy Krystiana. Przedstawiamy wam historię piłkarzy, którzy mieli podobne problemy z kolanami co 3-krotny reprezentant naszego kraju.
Arkadiusz Milik (127 dni + 158 dni)
Październik 2016. W meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2018 pokonujemy Danię 3:2 na Stadionie Narodowym. Emocje po spotkaniu jeszcze nie opadły, gdy gruchnęła wiadomość, że Arkadiusz Milik ma zerwane więzadła w lewym kolanie. Polak został zniesiony na noszach w trakcie meczu. Kilka miesięcy wcześniej Arek trafił do Napoli, gdzie miał „wejście smoka”. W 7 spotkaniach ligowych zdobył 4 bramki. Neapolitańczycy byli pod wrażeniem. Znakomita forma została pogrzebana przez kontuzję kolana. Po dogłębnych badaniach potwierdzono rokowania i zapowiedziano, że Milika czeka przerwa od gry do końca sezonu. Arek wrócił na murawę w lutym – po 127 dniach! Nadspodziewanie szybko. Polski napastnik wracał powoli do formy. Przepracował cały okres przygotowawczy bez najmniejszego urazu. Nie minęło jednak 12 miesięcy, gdy podczas wrześniowego meczu ligowego ze Spal Polak w pewnym momencie złapał się za kolano bez kontaktu z rywalem. Znów więzadła, tym razem w drugim kolanie. W wieku 23 lat przeszedł dwukrotnie jedną z najgorszych możliwych kontuzji. Kariera Milika nie przebiega idealnie. Po półrocznym zamieszaniu i rozbracie z piłką został zawodnikiem Olympique Marsylia. Arek chce się odbudować we Francji i być gotów na Euro, jak w 2016 roku.
Ruud van Nistelrooy (332 dni)
Darren Ferguson syn Sir Alexa wypożyczony został w 1999 roku do Sparty Rotterdam. Wtedy zobaczył po raz pierwszy w Heerenveen Ruuda van Nistelrooya. Holender już w tamtym okresie wyróżniał się na tle innych piłkarzy w Eredevise. Daren błagał swojego ojca: „Musisz natychmiast podpisać kontrakt z van Nistelrooyem! On jest fantastyczny”. Sir Alex Ferguson wysłał przedstawicieli Manchesteru United, aby obejrzeli Holendra w najbliższych meczach ligowych. Po kilku tygodniach monitorowania Ruuda byli już gotowi złożyć ofertę opiewająca na 18 mln funtów, co jak na tamte czasy było gigantyczną kwotą. Nistelrooy przed prezentacją w nowej drużynie doznał kontuzji kolana, co ostatecznie doprowadziło do jej przełożenia. Po dogłębnych badaniach okazało się, że Ruud ma zerwane więzadła w kolanie. Rozbrat z piłką miał wynosić 12 miesięcy, co dla 24-letniego piłkarza w życiowej formie i przed transferem do wielkiego klubu było koszmarem. Czerwone Diabły wspierały Holendra podczas rehabilitacji i już rok później wystąpił w oficjalnym spotkaniu w koszulce Manchesteru United. Mimo tak ciężkiej kontuzji i długiej rekonwalescencji van Nistelrooy wskoczył na światowy poziom. Był w pewnym momencie czołowym napastnikiem globu. Holender karierę miał udaną, a dziś zbiera szlify w świecie trenerskim, jako asystent selekcjonera reprezentacji Holandii.
Roberto Baggio (501 dni + 196 dni + 76 dni)
W wieku 17 lat Włoch znalazł się na celowniku Fiorentiny. Drużyna Violi bardzo długo przyglądała się chłopakowi i była gotowa zaoferować kontrakt i związać przyszłość z Roberto. Baggio w meczu ostatniej kolejki Serie B sezonu 1984/85 wykonując wślizg, dość niefortunnie wygiął prawe kolano i zerwał więzadło. Lekarze z obawą kręcili głowami, kiedy zobaczyli, jak poważna jest to kontuzja. Nie dawali mu gwarancji powrotu do pełnej sprawności w ogóle, nie mówiąc już o powrocie do profesjonalnej piłki nożnej. Na szczęście po długiej i żmudnej pracy z fizjoterapeutami Roberto udało się wrócić do zdrowia i zadebiutować we Fiorentinie. Pech sprawił, że niedługo po powrocie doznał kolejnej poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na 8 miesięcy. Operacje i leczenia doprowadziły chłopaka wówczas do kresu wytrzymałości.
Podczas zabiegu lekarze założyli mi 220 szwów, a z powodu alergii nie mogłem brać środków przeciwzapalnych. Byłem w agonii. Powiedziałem wtedy mojej mamie, że jeśli mnie kocha, to niech mnie zabije
Zdradził po latach. W ciągu pierwszych dwóch tygodni po operacji schudł 12 kilogramów. – Nie chciałem jeść, ciągle płakałem z bólu. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie chciałem rzucić ręcznika. „Boski kucyk” nie miał szczęścia do kolan. W lutym 2002 roku przed Mundialem w Korei Południowej i Japonii doznał kolejnej kontuzji – zerwane więzadła w lewym kolanie. Do gry wrócił po 76 dniach (!), co jest czymś na granicy medycznego cudu. Latem był do dyspozycji Giovanniego Trapattoniego, jednakże doświadczony włoski szkoleniowiec nie zdecydował się powołać napastnika Brescii do drużyny, która poleciała na światowy czempionat do Azji.
Roy Keane (250 dni)
Pierwszy sezon Roya Keane’a z opaską kapitana przejętą w spadku po Ericu Cantonie nie będzie wspominany najlepiej przez irlandzkiego wojownika. Roy większą część sezonu leczył kontuzje. W 9 kolejce kampanii 1997/98, podczas spotkania Leeds z Manchesterem United, Keane dość nieszczęśliwie zderzył się Alf’Inge Haalandem – ojcem Erlinga, piłkarza Borussii Dortmund. Norweg podbiegł do leżącego kapitana Manchesteru i zaczął oskarżać go o symulowanie. Diagnoza okazała się tragiczna dla samego piłkarza. Roy Keane miał zerwane więzadła. Kapitan United każdy dzień spędzał z rehabilitantem, mozolnie dochodząc do zdrowia. Fizjoterapeutą piłkarza był Dave Favre, z którym Roy się zaprzyjaźnił. Każdego dnia Keane powtarzał, że odegra się Haalandowi za zachowanie i za krzywdę jaką mu wyrządził. Do gry Irlandczyk wrócił dopiero w następnym sezonie, a dopiero po dwóch latach doszło do spotkania między nim, a Haalandem po przeciwnych stronach barykady. Każdy wie, jak się skończyło spotkanie i jak potoczyła się kariera obu panów.
Ronaldo (141 dni + 522 dni + 262 dni)
Paolo Maldini stwierdził, że: „Ronaldo podczas jego pierwszych dwóch lat w Interze był fenomenem”. Podczas spotkania z Lecce w sezonie 1999/00 Ronaldo poczuł lekkie kłucie w kolanie. Badanie lekarskie potwierdziło, że Brazylijczyk zerwał ścięgno i będzie potrzebował operacji. Po blisko 5-miesięcznej przerwie wrócił na boisko. Pierwszy raz na murawę wybiegł 12 kwietnia 2000 roku, ale na placu gry spędził tylko 6 minut. W pierwszym finałowym starciu Coppa Italia przeciwko Lazio Luis Nazario doznał zerwania ścięgien rzepki. Płacz Brazylijczyka był na tyle głośny, że zagłuszył wypełnione po brzegi Stadio Olimpico. Kiedy napastnik Interu był znoszony z boiska na noszach, kibice zgotowali mu gorące pożegnanie, a ci najbardziej oddani fani Interu uronili łzę. Fizjoterapeuta Nilton Petrone stwierdził, że to najgorsza kontuzja piłkarska, jaką kiedykolwiek widział. Ronaldo opuścił cały sezon 2000/01 i większą część 2001/02. Il Fenomeno wrócił w pełni sił przed Mistrzostwami Świata 2002, na których został królem strzelców i poprowadził Kanarki ku końcowemu triumfowi. Po kilku latach Brazylijczyk znów doznał poważnej kontuzji. 13 lutego 2008 r. podczas meczu Milan-Livorno skacząc do główki, niefortunnie wylądował, zrywając w lewym kolanie więzadło. Clarence Seedorf stwierdził:
„Moje serce przestało bić, ponieważ było to jak powtórka kontuzji, którą doznał podczas meczu Interu przeciwko Lazio. Jego reakcja była taka sama”.
Była to trzecia poważna kontuzja w karierze Luisa Nazario. Mimo tak poważnych problemów zdołał wspiąć się na szczyt sławy i stać się idolem dla wielu młodych chłopców z całego świata.
Zlatan Ibrahimović (210 dni)
Przechodząc do Manchesteru United miał wziąć szturmem Premier League. Pobyt w ekipie z Old Trafford Ibra nie zaliczy do udanych. 20 kwietnia 2017 roku podczas ćwierćfinałowego spotkania Ligi Europy z Anderlechtem doznał poważnego uszkodzenia więzadeł prawego kolana. Zważywszy na wiek Ibrahimovica, niektórzy przepowiadali mu emeryturę. Szwed przeszedł długą i mozolną drogę do powrotu na boisko, a okres jego rekonwalescencji pięknie jest opisany w książce „Ja, Futbol”. Zlatan dość niespodziewanie znalazł się 18 listopada w kadrze meczowej swojej drużyny. Nikt nie przepuszczał, że Szwed będzie gotowy do gry. W drugiej połowie Ibra zastąpił Anthony Martiala. Kibice zgromadzeni na stadionie i przed telewizorami byli zszokowani. Po tym spotkaniu Zlatan w wywiadzie powiedział „Lwy nie wracają do zdrowia jak ludzie!”. Całe szczęście Ibra wrócił do piłki i dziś nadal może nas zachwycać swoją grą w Serie A. Mimo prawie 40 lat na karku.
Obecnie obok Krystiana Bielika największym pechowcem możemy określić Nicolo Zaniolo, który doznał dwukrotnie identycznej kontuzji. Obaj są w młodym wieku i trzeba wierzyć, że będą nas jeszcze zachwycać na boiskach. Medycyna poszła do przodu. Dziś kontuzja kolan nie jest tak groźna jak dwadzieścia lat temu i nie musi oznaczać wyroku. Rozbrat z piłką Ronaldo i Roberto Baggio wynosił prawie dwa lata. Dziś piłkarze szybciej dochodzą do zdrowia.
Kacper Karpowicz
Skomentuj