Nasz redakcyjny kolega Buckaroo Banzai przeprowadził, krótką rozmowę z byłym piłkarzem Rakowa Częstochowa Rusłanem Babenko, który we wrześniu 2020 podpisał kontrakt z Olimpikiem Donieck.
Babenko jest ważną postacią Olimpiku, który obecnie jest ósmą siłą ligi ukraińskiej. W poprzednim sezonie Babenko będąc w Rakowie grał dość regularnie, ale co do zasady jego występy nie porywały. Przeplatał gorsze spotkania lepszymi. Na Ukrainie ma renomę solidnego ligowca, więc po nieudanej przygodzie z Rakowem nie miał większych problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy.
Wczoraj rozegrał bardzo dobre spotkanie z Szachtarem. Jego drużyna przegrała 0:1, ale Babenko pozostawił po sobie dobre wrażenie. Często przerywał akcje rywali, a w ofensywie pełnił role łącznika, który starał się napędzać poczynania ofensywne swojej drużyny. To dobry prognostyk przed zbliżającymi się spotkaniami Olympiku.
Grałeś w Polsce i na Ukrainie. Znasz smak gry w obu tych krajach. Jak porównałbyś poziom Ekstraklasy do UPL?
Ciężkie pytanie. Cóż, jeszcze dwa lata temu, gdy UPL podupadała, poziom był mniej więcej taki sam. Teraz wydaje mi się, że jednak wyższy jest w UPL. Wydaje mi się, że obecnie przewyższa ona poziomem Ekstraklasę.
A jak opiszesz samą UPL?
Obecnie gra się bardzo zachowawczy futbol. Drużyny lubią się bronić. Jest też dużo ciężkiej, fizycznej pracy i walki. Całą drużyna biega i nikt nie odpuszcza ani na chwilę.
To twoje odczucia dotyczące tego, co dzieje się na murawie. A jak porównasz poziom organizacji lig?
Tu nie ma co porównywać. Ekstraklasa pod tym względem, to zupełnie inny poziom. Wszystko jest tam dopięte na ostatni guzik. Przyjemnie się gra w takich warunkach.
Chciałbyś wrócić do Polski?
Nie myślę o tym teraz. W Olimpiku jest mi bardzo dobrze, czuję się świetnie. Nie mam potrzeby, by wracać do Polski. Z drugiej strony kto wie, co się jeszcze wydarzy…
A co takiego jest w Olimpiku, że chciałbyś tu zostać?
Świetna drużyna. Super piłkarze, zespół prezentuje się bardzo dobrze, a teraz przyszedł jeszcze niesamowity trener. Jestem ciekawy tego, jak daleko uda się nam zajść. Mamy plany, by zając możliwie najwyższą lokatę na koniec sezonu. Dobrze się tu czuję, dużo gram, absolutnie nie mam prawa na nic narzekać. Tylko się cieszyć.
Skomentuj