Problem z młodymi zawodnikami w austriackiej Bundeslidze jest taki, że jeśli nie znajdują się oni w drużynie aktualnego mistrza kraj, to nie mówi się o nich zbyt wiele. Nie samym Red Bullem jednak liga austriacka stoi. Oto 5 najlepszych zawodników U21, którzy w żaden sposób nie są związani z hegemonem ligi.
5. KAI STRATZNIG (WOLFSBERGER AC)
18-latek jest jedną z największych pereł akademii Wolfsbergera. Trafił do niej w wieku 13 lat i stopniowo piął się w strukturach klubu, aż dotarł do pierwszego składu. Zadebiutował w końcówce poprzedniego sezonu. Rozegrał na dziś (pisane przed niedzielnym meczem) 27 spotkań w barwach Wolfsbergera, na które składa się 18 występów w Bundeslidze, dwa w ÖFB-Cup i aż siedem w Lidze Europy. Do tego parę dni temu zadebiutował w reprezentacji Austrii do lat 21, wchodząc na 45 minut w meczu z Arabią Saudyjską (wygrana 10:0) i na ostatnie sekundy z Polską (zwycięstwo 2:0). Warto wspomnieć, że nadal czeka na premierowego gola lub asystę w barwach Wölfen.
Poniżej statystyki z meczu Kaia przeciwko Austrii Wiedeń (5:3 dla Wolfsbergera):
4. KELVIN YEBOAH (STURM GRAZ)
Ghańczyk, mimo że ma dopiero 20 lat, ma już niezłe doświadczenie w piłce seniorskiej. Jest to dla niego trzeci sezon w Austrii (drugi sezon w Bundeslidze, do tego jeden w 2. Lidze). Łącznie dla WSG Tirol i Sturmu Graz rozegrał lekko ponad 70 spotkań, strzelił 15 bramek oraz dołożył do tego siedem asyst. Ghański skrzydłowy do Austrii trafił, co ciekawe, z Włoch – dokładniej z Primavery A.C. Gozzano. Wraz z WSG Tirolem awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej (dla klubu był to powrót do Bundesligi po niemalże 40 latach). Sezon później Kelvin wraz z drużyną był o włos od powrotu na zaplecze Bundesligi, ale uratowało ich bankructwo SV Mattersburg. W tym roku Kelvin był jednym z najlepiej prezentujących się piłkarzy Tirolu, co zaowocowało zimowym transferem do walczącego o podium Sturmu Graz.
3. AMADOU DANTE (STURM GRAZ)
Młody lewy obrońca gładko wprowadził się do ekipy z Grazu. Poprzedni sezon, który był dla niego debiutancki, spędził na wypożyczeniu w TSV Hartberg i choć zaczął grać dopiero pod sam koniec rozgrywek, miał duży wkład w awans do eliminacji Ligi Europy. W obecnych rozgrywkach jest kluczowym elementem układanki Christiana Ilzera, opuszczając zaledwie jedno spotkanie – z powodu otrzymanej mecz wcześniej czerwonej kartki. Mimo to Amadou nie jest ofensywnym typem bocznego obrońcy, jak Alphonso Davies, Andrew Robertson czy Theo Hernandez, co pokazują jego statystyki – zero bramek i zaledwie jedna asysta zdobyta na przestrzeni 26 występów (licząc ligę i puchar). Dante trzeba jednak oddać, że zdążył już odnieść sukces na arenie reprezentacyjnej. W poprzednim roku wraz z drużyną Mali U20 wygrał Puchar Narodów Afryki do lat dwudziestu!
2. EMANUEL AIWU (ADMIRA WACKER)
Wychowany praktycznie od początku w akademii klubu z Mödling, jest najlepszym zabezpieczeniem finansowym tej drużyny. Jedynym problemem jest kończący się już za rok kontrakt 20-latka. Uważam jednak, że niezależnie od tego, czy Admira spadnie, czy utrzyma się w Bundeslidze, Aiwu w lecie pożegna się z klubem i zostawi w klubowej kasie sumę w granicach 2-3 mln euro. Mimo swojego młodego wieku Emanuel jest już niezwykle doświadczonym zawodnikiem. Obecny sezon jest dla niego już czwartym spędzonym w najwyższej klasie rozgrywkowej w Austrii. W tym okresie rozegrał prawie 70 meczów ligowych, dołożył do tego cztery bramki i asystę. Jako środkowy obrońca! Na poziomie reprezentacyjnym zaliczył sześć spotkań w barwach Austrii U21.
1. YUSUF DEMIR (RAPID WIEDEŃ)
Gwiazda. Nie tylko swojego zespołu, ale i całej ligi. O Yusufie pewnie można by zrobić cały artykuł, co jest dość niezłym osiągnięciem jak na zawodnika, który ma 17 lat i tak naprawdę dopiero zaczyna przygodę z seniorską piłką. Nieprzypadkowo jednak Demir znajduje się na radarze Barcelony, Manchesteru United, Borussi Dortmund czy Bayernu Monachium. Ofensywny pomocnik w tym sezonie zagrał 560 minut na przestrzeni 18 meczów, notując w tym czasie trzy bramki i jedną asystę. W ostatnim tygodniu zadebiutował również w dorosłej reprezentacji Austrii, wchodząc na ostatnie pięć minut w meczu z Wyspami Owczymi. Ma 173 cm wzrostu i 65 kg, co pomaga mu poruszać się z gracją po boisku. Kocha dryblować i mieć piłkę przy nodze, przez co media lubią nazywać go „austriackim Messim”. Najsmutniejszą wiadomością dla kibiców austriackiej Bundesligi jest fakt, że prawdopodobnie w najbliższym oknie transferowym opuści Rapid i trafi do mocniejszej ligi. Rapid musi sprzedać swój największy diament już teraz, bo za rok skończy się jego kontrakt. Gdzie pójdzie? Za ile? Nikt nie ma pewności, ale nie mam wątpliwości, że rekord transferowy klubu z Wiednia (8 mln euro, które Ajax zapłacił za Maximiliana Wöbera) zostanie pobity. Może nawet dwukrotnie.
TT @AustriackaPilka
Skomentuj