Jak zaczyna się akcja „Ojca Chrzestnego” autorstwa Mario Puzo? Wcale nie w słabo oświetlonym gabinecie potężnego Dona, na Long Island w Nowym Yorku, ale zupełnie gdzie indziej. Na sali sądowej, gdzie sędzia odczytuje wyrok w sprawie napaści dwóch młodych mężczyzn na córkę Amerigo Buonasery. Zdruzgotany grabarz wraz z żoną, w spokoju wysłuchują treści sądowego rozstrzygnięcia. Ludzie, którzy oszpecili ich córkę, otrzymują łaskawy wyrok – trzy lata więzienia w zawieszeniu. Wstrząśnięty Bounasera, patrząc, jak oprawcy wychodzą na wolność, po dłuższej chwili milczenia, mówi pewnym głosem do swojej żony:
– Sprawiedliwość zapewni nam tylko Don Corleone.
Czytaj dalej „Don Corleone, Maradona i tur z Nowego Jorku. Świat włoskiego futbolu w szponach mafii”