Z wizytą na Parc des Princes

Gdy w grudniowym losowaniu par 1/8 finału Ligi Mistrzów poznaliśmy zestawienie spotkań 16 najlepszych drużyn Starego Kontynentu, to oczy każdego kibica skierowane zostały na Paryż. W stolicy Francji mieliśmy być świadkami hitu tej fazy rozgrywek. PSG grał z Realem Madryt.

Upragniona Liga Mistrzów

Spacerując po stolicy Francji, na każdym kroku napotykamy ekskluzywne kawiarnie i restauracje. Wszystko wykończone ze stylem, elegancją i przepychem. Dokładnie tak, jak  wygląda ich piłkarski projekt – PSG. Paryżanie zdominowali ligowe rozgrywki i wszystkie siły koncentrują na upragnionym triumfie w Champions League. Najbliżej tego byli w 2020 roku, gdy w finale ulegli Bayernowi Monachium. Ale obecny sezon ma być już tym, w którym sięgną po Puchar. W końcu latem do Paryża trafili najlepszy piłkarz świata – Leo Messi czy najlepszy bramkarz Mistrzostw Europy – Gianluigi Donnarumma.

Jednak los nie był dla nich łaskawy i już na pierwszej przeszkodzie stanął Real Madryt. Królewscy mimo swych kłopotów to wciąż uznana marka w Europie i jeden z głównych faworytów rozgrywek. Takie zestawienie gwarantowało niesamowite emocje. Dodatkowo smaku tej potyczce dodawała osoba Kyliana Mbappe. Francuz od miesięcy łączony jest z Los Blancos, a hiszpańskie i francuskie media zgodnie potwierdzają, że do transakcji ma dojść już tego lata.

Mbappe & Benzema

W dniu meczu okładka L’equipe główną uwagę poświęciła zimowym igrzyskom olimpijskim, natomiast o samym meczu była tylko krótka wzmianka. Zawierała porównanie dwóch ofensywnych bohaterów obu drużyn Mbappe oraz Benzemy. Francuscy napastnicy także byli głównym tematem rozmów piłkarskich ekspertów w TV, gdzie rozwodzono się na temat ich dyspozycji, która miała zdecydować o losach tego dwumeczu.

I słusznie, bo oboje znajdowali się w znakomitej formie w ostatnich tygodniach. Mbappe w lidze zanotował 12 bramek i 9 asyst, natomiast Benzema to najlepszy strzelec La Liga z dorobkiem 17 goli i 7 asyst. 

Klimat piłkarskiego święta

Dopiero kilka godzin przed meczem można było dostrzec zbliżające się piłkarskie święto. Na paryskich ulicach przechadzały się niewielkie grupy hiszpańskich kibiców, które ten czas wypełniły na zwiedzaniu zabytkowych miejsc w stolicy Francji. Tego dnia kolejki do klubowych sklepów PSG były znacznie dłuższe niż zwykle. Największą uwagę skupiały koszulki Messiego i Mbappe, a także okolicznościowy szalik na mecz PSG–Real. Jedynie co odstraszało to ceny gadżetów.

Im bliżej meczu, tym bardziej wyczuwało się klimat piłkarskiego święta w Paryżu. Metro opanowane było przez sympatyków PSG, którzy już na kilka godzin przed meczem zmierzali w kierunku Parc des Princes i gromadzili się pod stadionem lub w pobliskich pubach. Tam już było tylko słychać kibiców wymawiających przy kuflach z piwem trzy nazwiska: Mbappe, Messi i Benzema. Trójka wspaniałych, która najbardziej charakteryzowała ten pojedynek. 

W Parku Książąt

Pobliskie ulice wokół stadionu zamknięto na długo przed meczem, gdzie stewardzi pilnowali porządku oraz zapewniali, sprawne przedostanie się kibiców na właściwą trybunę. Sam stadion z zewnątrz nie prezentuje się tak pięknie, jak pozostałe obiekty w stolicy Francji. Przypomina betonową kopułę. Na szczęście samo wejście na stadion przebiegło sprawnie i szybko. Dwie bramki sprawdzające najpierw green pass, następnie sam bilet na mecz i kibic mógł podziwiać ten obiekt wewnątrz. Na każdym krzesełku znajdowały się chorągiewki, które były częścią przygotowanej przez kibiców oprawy na ten mecz. Tego wieczoru publiczność po brzegi wypełniła Park Książąt, oczekując wspaniałego widowiska. Wybiegających piłkarzy Realu na rozgrzewkę powitał akompaniament gwizdów. Natomiast największy entuzjazm wśród paryskich kibiców wzbudził kapitan PSG Marquinhos. Co łatwo było wywnioskować także po ogromnej fladze, na której znajdował się wizerunek Brazylijczyka.

Godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego Orsato kibice zgromadzeni na trybunie Auteuil powoli wkręcali się w ten mecz, śpiewając w rytm melodii wybrzmiewającej z nagłośnienia Parc des Princes. A im bliżej godziny 21, tym zaangażowanie kibiców rosło. Hymn Ligi Mistrzów dla każdego kibica jest czymś, co wywołuje niesamowite emocje i dumę. Jego melodia jest preambułą do wielkich meczów, a ten wtorkowy w Parku Książąt takim miał być. Dwie wielkie firmy z całą plejadą piłkarskich bogów gwarantowały coś niezwykłego. 

Dominacja PSG i belgijska ściana

Pierwsza połowa to absolutna dominacja podopiecznych Pochettino, którzy od samego początku starali się szybko objąć prowadzenie. Najaktywniejszy w ekipie z Paryża był Mbappe, z którym spore problemy miał Carvajal. Francuz swoją dynamiką z łatwością gubił rywala, lecz na jego drodze za każdym razem stała największa przeszkoda, czyli Thibault Courtois. Belg w tym spotkaniu był fantastyczny. Strzały Mbappe, Messiego czy Di Marii bronił w genialnym stylu.

Do przerwy PSG mogło prowadzić różnicą dwóch goli, gdyby nie belgijska ściana. Gdy w 62 minucie arbiter wskazał na jedenasty metr po faulu na Mbappe, wydawało się, że tym razem Paryżanie znajdą sposób na fenomenalnego Belga. Do piłki podszedł Messi, ale i tym razem górą był Courtois! Powrót na boisko Neymara, który wprowadził więcej ożywienia w ofensywie PSG, również nie zmienił wyniku meczu w regulaminowym czasie gry.

Książe Kylian!

Gdy wydawało się, że mój drugi mecz Ligi Mistrzów oglądany z wysokości trybun zakończy się bezbramkowym wynikiem, wtedy w ostatniej akcji meczu na ratunek przybył sam Książę Paryża, a wkrótce Król Madrytu – Kylian Mbappe! Indywidualna akcja Francuza i gol, który wprowadził kibiców na trybunach w ekstazę. Stadion oszalał! Radość na Parc des Princes była tak ogromna, że kibice znajdujący się w wyższych rzędach trybun pospadali w dół.

Zwycięstwo i święto fanów drużyny z Paryża, które przeniosło się na ulice miasta. Odpalone race i chóralne śpiewy. Tak wyglądał krajobraz po wielkim spektaklu w Lidze Mistrzów. Paryż tej nocy nie poszedł spać! 

Mbappe najlepszy, Messi najgorszy

Dziennikarze francuskiego L’equipe byli bezwzględni w swych ocenach. Najgorzej ocenili Messiego, który tamtego wieczora nie miał swojego dnia. Mało aktywny, bez błysku, w dodatku zmarnowany rzut karny. To wszystko sprawiło, że przy nazwisku Argentyńczyka pojawiła się tylko ocena 3. Najniższa w całym zespole. Z kolei najlepiej oceniono bohatera hitu Ligi Mistrzów oraz okładki środowego wydania L’equipe Mbappe. Francuz został oceniony na 8, podobnie jak Verratti. Włoch w tym meczu wykonał niesamowitą pracę. Był bezbłędny w przerywaniu ataków Realu i aktywny w ofensywie. Prawdziwa przyjemność oglądania jego gry w tym meczu. Natomiast w Realu najwyżej oceniono Courtoisa, który prawie w pojedynkę zatrzymał PSG. Najsłabiej oceniono Carvajala bezlitośnie ogrywanego przez Mbappe.

Rewanż za 3 tygodnie w Madrycie. Paryżanie pojadą do stolicy Hiszpanii ze skromną zaliczką i są faworytem tego dwumeczu. Doświadczenie Realu w takich meczach jest bezcenne, co będą chcieli wykorzystać. Zatem jedno jest pewne. Znów czekają nas niesamowite emocje!

Marcin Gala



Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Start a Blog at WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: